Jak grzyby po deszczu rodzą się w świecie muzyki i sztuki skandaliści, którzy szukają pożywki na profanacji wiary. Dla nich to tylko sztuka, a dla ludzi wierzących to profanacja obrażająca ich uczucia religijne. W 2012r. jeden z kolbuszowskich radnych i lider zespołu muzycznego w teledysku strzela do księdza i wrzuca go do bagażnika samochodu.Czy ten człowiek zdawał sobie sprawę z tego, że dla ludzi, którzy doświadczyli stanu wojennego i terroru komunistycznego lat 80-tych ubiegłego stulecia, to kpina z męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki? Ten sam radny i artysta usiłuje rok później w pierwszy piątek Wielkiego Postu sprowadzić do kolbuszowskiego MDK skandalistów Braci Figo Fagot. Na szczęście w Internecie protestuje ksiądz Julian Wybraniec. W bieżącym roku ten sam artysta, ale już nie radny kolbuszowski zamierza sprowadzić do Rzeszowa szwedzki zespół Marduk, którego jednym z symboli jest znak odwróconego krzyża, a w jego twórczości nie brakuje elementów profanacji. W świecie muzyki i teatru naga kobieta z krzyżem w tyłku, to sztuka? Scena żywcem wyjęta z czasów wojny domowej w Hiszpanii, kiedy nie brakowało sadystycznych scen dokonywanych przez lewicowych rewolucjonistów na zakonnicach. Rzeszowiacy się na tym menadrzeże poznali i do występu Marduka nie doszło.
Stanisław Gorzelany
Przedruk z Przegląd Kolbuszowski