Przeskocz do treści

Sołtys

7 czerwca w kolbuszowskiej Kolegiacie odbyła się niecodzienna uroczystość Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Do tej uroczystości przygotowywały się parafie ze wspólnotami do Intronizacji a poprzedziły ją rekolekcje święte przeprowadzone przez księży Redemptorystów.

Na uroczystość Intronizacji przybyły delegacje ze szkół, urzędów, zakładów pracy, samorządowców oraz osoby prywatne. Przybyła też delegacja sołtysów. Ale jeden z nich na stronie internetowej sołectwa uznał, że 7 czerwca br. najważniejszym wydarzeniem w sołectwie jest Międzynarodowy Dzień Seksu, a nie Intronizacja. Sołtys życzył mieszkańcom sołectwa, którego jest sołtysem „wesołego bzykania”. Niczym pani Wisłocka, autorka „Sztuki kochania”, czy pan Lew Starowicz umieścił na stronie Sołtys kilkanaście rysunków przedstawiających intymne zbliżenia płci obojga. Każdy szanujący się Polak i katolik nie ma nic przeciw intymnym zbliżeniom, po warunkiem, że jest to uświęcone sakramentem małżeństwa mężczyzny i kobiety.
Kazimierz Pawlak, bohater kultowego filmu, kiedy przyjechał do brata Jaśka do Ameryki, na pytanie, jak jest w Polsce z seksem, odpowiedział: „ ...u nas każdy seks ma w chałupie”. I niech tak zostanie. Wracając do sołtysa internauty, na zakończenie „wesołego bzykania” napisał jeszcze „nie będę się rozpisywał , bo przypuszczam, że zaraz większość z Was będzie „dzień święty święcić”. Czy te słowa sołtysa nie są złośliwością w stosunku do mieszkańców wsi, którzy tego dnia uczestniczyli w Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, i czy sołectwo nie ma większych problemów nad
„bzykanie”? I czy tak ma wyglądać tolerancja? Czy strona internetowa sołectwa to prywatny folwark sołtysa? Czy naszemu bratu w wierze ktoś zwrócił uwagę, że obraża swoich bliźnich i kpi z nich? Czy udawanie przez zdeklarowanych katolików, że nic się nie stało i zamiatanie tematu „pod dywan” jest zaparciem się tego w co wierzą? Czego się boimy i nie zwrócimy mu uwagi?

„...Bo będą was stawiać przed sądem i biczować w synagogach i z mojego powodu będą was prowadzić przed namiestników i królów na świadectwo im i poganom. A kiedy was postawią przed sądem, nie troszczcie się, jak albo co macie powiedzieć, bo w tej godzinie dowiecie się, co macie powiedzieć. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch waszego Ojca będzie mówił przez was”. (Ewangelia wg. Św. Mateusza 10, 17-20)

Stanisław Gorzelany

Przedruk z Przegląd Kolbuszowski Nr 287